ZIARNKO DO ZIARNKA...
W sierpniu wyczaiłam korale z filcu i drewna i oooooooszalałam na ich punkcie. Obiecałam sobie, że jesienią zajmę się tworzeniem korali. I tak jeszcze podczas wakacji zakupiłam farbę akrylową i drewniane koraliki. We wrześniu znalazłam chusteczki do decoupage'u, którymi chciałam ozdobić drewno...zatem zakup kleju i lakieru był kwestią czasu. Dziś natomiast uczestniczyłam w szkoleniu filcowania. Ooooooszalałam po raz drugi !!!
W ten oto sposób, ziarnko do ziarnka
a raczej koralik do koralika
do HANDMADE naszyjnika :)
z wełny czesanej, mydła i wody
powstały filcowe koraliki
a tego wszystkiego użyję w procesie tworzenia
babskiego cacka :)
A o tym napiszę już niedługo ...
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz