ZARAZ POTEM

ZARAZ POTEM

Zaraz po kartkach świątecznych pojawiło się pudło ślubne. To chyba jedna z kilku prac, która była mi tak bliska sercu, że szkoda było się z nią rozstawać. Wszystko, począwszy od papieru, z którego go wycinałam zostało zrobione ręcznie. A zastosowałam tu biały brystol i kartki ksero, tusze Tima Holz'a, embosing, mini misty, cracle paint i stemple oraz kilka dodatków. Żadna filozofia, prawda? A jednak coś mi tu serce poruszało...
 
 

GDZIES W POSPIECHU ZGUBIONE

GDZIES W POSPIECHU ZGUBIONE

Zrobiłam, oddałam i zapomniałam...
a teraz przy okazji poszukiwania zupełnie innej rzeczy

znalazłam,
jeszcze takie tegoroczne wielkanocne
(przepraszam za jakość fot)
 
 
te wyjątkowo mi się podobały,
może ze względu na kolory (???)

tu pozostałe, 
a w tym roku wyszły tylko Tildowe

tu papier embosingowany,
 podobnie jak w tych brązowych

w zasadzie pod klientów takie proste robiłam, ot i co...


 te za to bardzo się podobały, za mało ich zrobiłam
 
OSTATNI

OSTATNI

To chyba będzie ostatni taki "kółkowy" album.
 Zaczynam pracę ze sprężynami ;) 
Nie mówię ostatecznie "NIE" dla kółek, 
może przyjdzie dzień, kiedy wrócę do nich z sentymentu.

 A na razie jeszcze...

na kwiatkach zrobiłam kropelki rosy...
niestety na zdjęciu słabo widać ;(

szyty oczywiście, 
zaś papier zrobiłam pomarańczem TIMA HOLZ'a
i bezbarwnym embosingiem ;)

a tu cała okładka

a w środku tak


PO DESZCZU ZAWSZE WYCHODZI SŁOŃCE

PO DESZCZU ZAWSZE WYCHODZI SŁOŃCE

Od dawna o nim marzyłam!

 (?) co to jest... 
mały, różowy, twardy i sprawia, że robi mi się "mokro"




ZUTTER :)
 Taaak, w końcu mam!
stwierdziłam, że dosyć bezczynności;
trzeba się zabrać za robotę, ale przede wszystkim
zainwestować w rozwój warsztatu pracy.

 Byłam  dziś na otwarciu sklepu "Piątek 13" (dawne Decou)
i pod wpływem chwili
nabyłam "jej wysokość" różowość.

Zatem kartki delikatnie odsuwam na prawą stronę stołu,
bowiem czas zabrać się za ALBUMY!!!
SPÓŹNIONA

SPÓŹNIONA

Przychodzi zajączek do restauracji misia i pyta:
- Czy podajecie nieświeże jajka?
- Nie! - odpowiada z oburzeniem miś.
Następnego dnia zajączek przychodzi ponownie i pyta:
- Czy macie nieświeże jajka?
- Nie ma! 
Misiek myśli sobie, że odłoży dla zajączka jajka, bo ten inaczej się nie odczepi.
Po kilku dniach przychodzi zajączek i pyta:
- Czy macie nieświeże jajka?
- Tak, są!
- No(!!!) zatem zamykam tą spelunę - wrzeszczy zając pokazując leg. sanepidu





Copyright © scrap adventure , Blogger