KONIEC NIEMOCY

Własna intensywna aktywność we wrześniu zawsze wprawia mnie samą w podziw. Sprawia też, że październik jest pełen niemocy fizycznej, psychicznej a co za tym idzie i twórczej. W tym roku szkolnym przypadła mojej opiece grupa maluszków i apogeum niemocy dopadło mnie już w połowie września. 
Ale wczoraj odzyskałam siebie, co widać w energetyzujących kolorach nowej pracy.


Zobaczcie sami i oceńcie w odpowiednim do tego miejscu ... 
(tu subtelnie daję do zrozumienie, że miło będzie przeczytać Wasze komentarze)










7 komentarzy:

  1. Boski składaczek!! Pewnie niesamowicie pracochłonny, ale efekt jest powalający.

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki :)
    tak to prawda...procowałam nad nim 2 dni, ale czy nie było warto?!

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo...już mogę komentować...
    Piękny, piękny, piękny...chce odkupić patent :)
    I nawet jakiś motyl usiadł :
    Oddałaś go już...czy możesz się pochwalić na spotkniu?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dear Aga!
    Thanks a lot for your visit...
    This project from you is so phantastic - just gorgeous !!!
    Hugs,
    Mo

    OdpowiedzUsuń
  5. istne cudo...jak ty to zrobiłaś? zazdroszczę talentu

    OdpowiedzUsuń
  6. po prostu cudo!!! jak ty to zrobiłaś? zazdroszczę talentu

    OdpowiedzUsuń

Copyright © scrap adventure , Blogger