CZARNY DŁUGOPIS
Pomimo długiej przerwy w nictworzeniu przydasie w szafie były przeze mnie gromadzone. Gromadzone z nadzieją, że kiedyś.... :)
I tak było w przypadku czarnej bazy albumowej, co do której wizję miałam w brązie i złocie. No i mam... kolejny album dla mnie. Ten o tyle szczególny, iż stanowi o mojej pierwotnej (pierwszej przed córcią) miłości.
Jeszcze nie dokończony. I długo tak pozostanie, ponieważ mam cichą nadzieję uzupełniać go przez lata naszego związku. A na ostatniej stronie marzy mi się fota, na której to jako pomarszczeni staruszkowie siedzimy przytuleni na ławeczce ...w parku???
A dziś dwie pierwsze strony, które zgłaszam do wyzwania z czarnym długopisem.
I tak było w przypadku czarnej bazy albumowej, co do której wizję miałam w brązie i złocie. No i mam... kolejny album dla mnie. Ten o tyle szczególny, iż stanowi o mojej pierwotnej (pierwszej przed córcią) miłości.
Jeszcze nie dokończony. I długo tak pozostanie, ponieważ mam cichą nadzieję uzupełniać go przez lata naszego związku. A na ostatniej stronie marzy mi się fota, na której to jako pomarszczeni staruszkowie siedzimy przytuleni na ławeczce ...w parku???
A dziś dwie pierwsze strony, które zgłaszam do wyzwania z czarnym długopisem.
Jest wszechobecny: w obrysach stron i ramek,
wykropkowaniach białych przestrzeni, oraz sentencji.
Zapomniałabym o serduszkach. One też są zrobione czarnym.
Cieszy mnie zabawa warstwami, co mocno widać w ostatnich pracach
Próbuję tez sił w mediach.
Tu widać drobne kropki zrobione bejcą, duże białym gesso
oraz brokatowanie w postaci złotego mista.
i takie tam drobiażdżki
serduszko narysowane czarnym markerem na zmistowanej tekturce
mieni się w oku wprawnego obserwatora
No i trochę embossu
dziękuje za udział w wyzwaniu Craftowego Ogródka!
OdpowiedzUsuńFantastyczny albumik! Świetne kolory i wpis!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za zgłoszenie pracy do wyzwania w Craftowym Ogródku!