MOJE SERCE

Po całym dniu zabawy. Nie bez przeszkód i pomyłek!!! MÓJ PIERWSZY WPIS ART JOURNAL.
Z lekkim sercem zasiadłam po śniadaniu nad zeszytem i niesiona inspiracją zaczęłam tworzyć. Początek był mocno trudny, ponieważ musiałam rozpoznać materiały... jak pracują na papierze, rozmazują się, rozpływają, łączą. Trudno było bez pędzla, gesso, gel medium. Jak sobie poradziłam?

* * * 
After a day of fun. Not without obstacles and mistakes !!! MY FIRST ART JOURNAL ENTRY.
After breakfast, with a light heart, I sat over my notebook and started to create inspired by my inspiration. The beginning was very difficult because I had to recognize the materials ... how they work on paper, smudge, melt, connect. It was difficult without a brush, gesso, gel medium. How did I handle it?


Tworzenie tła było dla mnie mocnym wyzwaniem. Pierwszy raz pracowałam z farbą akrylową. Długo ćwiczyłam nakładanie tła tak, aby uzyskać idealny efekt przejśćia między kolorami. Te zmagania zajęły mi wbrew pozorom najwięcej czasu. W tym czasie zaś, moja dzielnie wspierająca mnie brygada, tworzyła swoje prace - mąż malujący figurkę i Kasia

Creating the background was a big challenge for me. It was my first time working with acrylic paint. I practiced applying the background for a long time to get the perfect effect of transition between colors. Contrary to appearances, these struggles took the most time. At that time, my brave brigade, who was supporting me, was creating their works - my husband painting the figurine and Kasia



Póżniej praca poszła szybko. Pomalowałam papier akrylem, na który naniosłam stemple. I !!! Zapomniałam, że one są wodne i się cholery rozmazywały. Nie poddałam się. Poszperałam w tym, co mi jeszcze zostało. Znalazłam bezbarwny emboss, zatem znalazłam moje wybawienie!

Then the work went quickly. I painted the paper with acrylic on which I applied stamps. And !!! I forgot they were water and they were getting the hell smudged. I did not give up. I searched what was left for me. I found a colorless emboss, so I found my salvation!



Pękałam z dumy, że dałam radę bez tuszu alkoholowego. Potem jeszcze wycinanki z resztek scrapowego papieru, malowanie, złoty mist, glossy akcent ...

I was bursting with pride that I managed without alcohol ink. Then there were cutouts from scraps of scrap paper, painting, golden mist, glossy accent ...



Jednak za najlepszy pomysł w tej pracy uważam wykorzystanie obwoluty od stempli, jako elementu układu.

However, the best idea in this work is to use a stamp cover as an element of the layout.


Błędy. Główny to tusz. W sumie wiele błędów powstało z braku podstawowych materiałów. Lecz jak wspomniałam wcześniej, tworzyłam z tego, co miałam. Zatem nie będę mocno oponować przy wytykaniu błędów. Ale pokażę Wam ten. Domek nakleiłm po środku - między dwiema stronami. Żle nakleiłam - pękł. :(

Mistakes. The main one is ink. All in all, many mistakes were made due to the lack of basic materials. But as I mentioned before, I was creating from what I had. So I will not be strongly opposed to pointing out mistakes. But I'll show you this one. I stuck the house in the middle - between the two sides. I glued it wrong - it broke. :(


Nie będę się nad nim rozczulać! Jestem zadowolona z efektu końcowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © scrap adventure , Blogger